przewijanie wojny

wojna znów zabija dzieci w strefie Gazy
a ja skroluję świat uciekając od każdego nagłówka
który niesie śmierć niesie tamtą śmierć
wymierza ją we mnie jak lufę

wojna nie zabija zabijam ja ty oni
ja zabijam kupując wyjątkowo tanio
zabijają ludzie konstruujący lufy myślący o obronie
zabijają dzieci z przedszkola którym
mówi się ten to tamto  świąteczni właściciele psów
zabija wytwórca szynek zabija ogrodnik

skrolujemy ten świat staramy się bardzo
i wojna trwa
jakby nikt nie chciał nic zrobić


pustotka

 ubyła jedna istotka tu była
i się wyniosła i łóżko teraz większe
więcej miejsca do siedzenia
jedzenia więcej i więcej przestrzeni
w lustrze (w ogóle lustro mniej zużywa się)
światło z okna masz całe
dla siebie
podobnie światło w lodówce

ale kot taki jakiś niedogłaskany
gary niedomyte telewizor niedooglądany
nieład niedoładzony zupełnie jakby istotki
naprawdę ubyło jakby się zdarzyła
teraz  taka pustotka

inteligencja

 kojarzycie?
jak zabijałam swoją matkę
grając w karty

jak przenosiłam
góry z przedziwnych powodów
z najróżniejszych słów

jak się  raz przeniosłam
w rozdartym czasie
i nie umiałam wrócić