utknięta



utknęłam
nie w miejscu ani czasie – sama nie wiem
nie żeby z kimś czy czymś czy za czymś
to inna sprawa utknęłam jakoś
dziwnie – czas mnie opływa
miejsce zmienia się owszem
ale beze mnie
ludzie przychodzą odchodzą idą a ściany
ścian zupełnie nie widać

utknęłam najprawdopodobniej
w połowie
pomiędzy a i be w swojej własnej
głowie – jedynym obiekcie
którego zobaczyć ani wyobrazić sobie
nie mogę

i ani lewą noga ani prawą
ani w przód krokiem ani w tył
ani wstrzymywanie wskazówek zegara
puszczanie w ruch puszczanie z dymem
nawet opuszczanie nic nie pomoże

utknęłam wciąż jestem sobą samą
przy tych wszystkich zmianach
ścianach zdarzeniach – tylko sobą
samą
utkniętą przypadkowo i niewyobrażalnie

8 marca


Żegoty 10.03.122

Zimą rano





Żegoty 14.03.13

Nauka latania

Żegoty 08.03.13

Marta i Adam




Żegoty 08.03.13

sen


Mirek, Żegoty 10.01.13

Kotki, odsłon kilka






 Żegoty luty-marzec 2013, fl&kre

wiosna



Żegoty 02.03.13, flamaster i kredka ołówkowa

widoki



zbudować dom
dla rzeczy
zapalić światło
w oknie

skorzystać z tych wszystkich
cegieł
gromadzonych z mozołem

nie omieszkać
dobrze wymierzyć drzwi
są jak najbardziej potrzebne
dla klamek
po jednej
i drugiej stronie

siedzieć nocami w kącie
wtulając w przyjaciela
jakim jest noc

a rankiem

posadzić drzewo
decyzyjne
codziennie patrzeć
jak jedna po drugiej
łamią się gałęzie pod ciężarem
śniegu

i mieć dla siebie tylko ten śnieg