(zimny tusz.2008. i ty winniczku przeciwko mnie?)
Ma w sobie coś z win niczka.Cholerka, dopiero przeczytałamTwój podpis. W takim razie wydaje mi się, że on chyba spadł ze schodów.Wuszko, ja przepraszam, ale śmiałam się z niego na cały głos przez samo "h" - ha, ha, ha!
mimo, że jest taki ładny.
Właściwie to jest rozbrajający.Mam kłopot, bo on ma w sobie COŚ.Polubiłam szelmutka :-))
ahaha, tak. i chwila z której i w której powstał była bardzo ładna :))szelmowska ;)
Zaintegrowałaś mnie. (Naciągam Cię na opowieść o ładnej chwili, szelmutko ;-))
ahahah, oj nie, ta chwila należy już do przeszłości i niech tam zostanie :)
O rany! "zaintrygowałaś" :DCoś mam ostatnio z integracją ;-)i używaniem obcych słów.Gdybyś więc miała do mnie jakieś alibi, wybacz! :DMadzia
ach tam, przeciez nie mam do Ciebie frekwencji o takie małe fuaje :D
hahahahahahaha!Bardzo lubię do Ciebie zajrzeć,bo nie jesteś smutna, tzn. taka winniczka.
staram się nie być :D
Fajnie, ze zagladasz, bardzo się cieszę :)))))))
Noo! Ostatnio rzuciłam się na Twoje obrazzzki i się zachwycam talentem. Może kiedyś dasz się namówić na haigę colaborative?Tymczasem pozdrawiam cieplutko (kursywa wyczytana w komentarzach na Twoim blogu);P:D
ano może się dam namówić kiedy, czemu ni :))kursywa prosto z italii ;Dczułki!
Prześlij komentarz
13 komentarzy:
Ma w sobie coś z win niczka.
Cholerka, dopiero przeczytałam
Twój podpis.
W takim razie wydaje mi się, że
on chyba spadł ze schodów.
Wuszko, ja przepraszam, ale śmiałam się z niego na cały głos przez samo "h" - ha, ha, ha!
mimo, że jest taki ładny.
Właściwie to jest rozbrajający.
Mam kłopot, bo on ma w sobie COŚ.
Polubiłam szelmutka :-))
ahaha, tak. i chwila z której i w której powstał była bardzo ładna :))
szelmowska ;)
Zaintegrowałaś mnie.
(Naciągam Cię na opowieść o ładnej chwili, szelmutko ;-))
ahahah, oj nie, ta chwila należy już do przeszłości i niech tam zostanie :)
O rany! "zaintrygowałaś" :D
Coś mam ostatnio z integracją ;-)
i używaniem obcych słów.
Gdybyś więc miała do mnie jakieś alibi, wybacz!
:D
Madzia
ach tam, przeciez nie mam do Ciebie frekwencji o takie małe fuaje
:D
hahahahahahaha!
Bardzo lubię do Ciebie zajrzeć,
bo nie jesteś smutna, tzn. taka winniczka.
staram się nie być :D
Fajnie, ze zagladasz, bardzo się cieszę :)))))))
Noo! Ostatnio rzuciłam się na Twoje obrazzzki i się zachwycam talentem. Może kiedyś dasz się namówić na haigę colaborative?
Tymczasem pozdrawiam cieplutko (kursywa wyczytana w komentarzach na Twoim blogu);P
:D
ano może się dam namówić kiedy, czemu ni
:))
kursywa prosto z italii
;D
czułki!
Prześlij komentarz