myślę czasami o tym jak to jest
z życiem i wierszem
i jak to jest ze mną
myślę że
wydaję na pożarcie ten kawałek
papieru na którym składam
zamiast swojego ciała
ciało obce
(ktoś kiedyś dał
taki precedens
poetom)
myślę też że nie jestem poetką
tak naprawdę
jestem tylko wystraszoną
owieczką – zwierzątkiem
o ciepłej przytulnej wełnie
która za wszelką cenę
chce umknąć
w ofiarę
Poasana 1.
5 tygodni temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz