o cudzie kochania

zmarznięta na kość droga
na niej jak w sito ścielą się cienie
to światło flirtuje przez trawy
z twardą grudą

powyżej
trznadle tną mroźne powietrze
skrzydłami obejmując drogę
w ostre spojrzenie

na samej górze
słońce przeciska się przez szpary
ziemskiej atmosfery
drogi
prawdziwy cud!

Brak komentarzy: