bywają i takie dni kiedy buty nie wystarczą
i przecieka dach z gazety i wiatr wyrywa z rąk
z trudem i dumą
niesiony parasol kiedy zasnąć
nie bardzo można bo noc ma kły i pazury
kiedy pod kocem powietrza zaczynasz dusić się
jak ryba wyrzucona na nadbrzeże jak pod ziemią
zwierzę na co dzień przywykłe do przestrzeni
a sama przestrzeń kurczy się do rozmiaru orzecha
i nikt na ciebie nie czeka ale jest coś co za drzwiami
staje i oddycha niedostrzegalnie i tkwi tam
i czeka aż się zaczniesz bać aż przestaniesz
opuszczać kwadrat ścian i będziesz tylko
się kołysać w splecionych palcach uczepionych lamp
i bywają takie dni którym nic nie zrobisz i one
nic ci nie mogą póki słyszysz to głuche stukanie
jakby z twojej klatki
chciał się wyrwać ptak
bo bywają takie dni którym serce
mierzy czas
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz