ech ty poetko od siedmiu skakanek
na cóż ci wstrząsy
paryskie dąsy suknie z firanek
błąd musi być utkany
subtelnie bych ciało się pochylić
wziąć do ręki dało jak nie przymierzając
pasącego się konika w trawie
(bo kto chciałby konia przymierzać)
niezdrowe
nagromadzenie wersów
na krzywy ryj próbujących
wejść w kanon więc póki co
pod obiektywem bacznym szczerzą
zęby jak drobne małże
rządkami w twoich ustach
ech ty poetko pianko złotopusta
chyba cię ubiję
tłukąc lusterko
bij robala!
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz