trójkątne kawałki wpychane metodycznie prosto
w usta kątem ostrym jeden za drugim równoramienne
jak panika zbierana z pól do połowy zalanych wodą
od połowy ryżowa szczotka w górę i dół szoruje każdy skrawek
skóry jeśli nieopatrznie dotknął ciastka po kolana w wodzie
jedno ramię wyciągnięte w głód drugie zaspokaja się gdzieś
w korytarzach między źdźbłami rośliny nazwanej Oryza sativa
ogromna liczba ziaren białych jak małe kiełki szczeniąt
i ostre ząbki ryjówek uspokaja i pozwala co jakiś czas zamienić
ramiona upiec mączny placek który można pokroić w trójkąty
powoli rozgryzać nawet jeśli pozostają ślady kół
Poasana 1.
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz