drzwi o świtaniu



Żegoty 28.08.16

Panna Łaskotka


Żegoty 28.08.16

idzie jesień






Żegoty 28 sierpnia 2016

Antośka








Żegoty 27.08.16

uwierzyliśmy metaforze



uwierzyliśmy metaforze że ten czy tamten świat nie spłonie
a popatrz ponad horyzontem dzieją się właśnie pierwsze ognie
uwierzyliśmy w brak połączeń że nas zupełnie to nie dotknie
a spójrz nad tą niczyją ziemią pełza znajomy groźny płomień

uwierzyliśmy metaforze że wszystko to są tylko chwile
i wmawialiśmy w siebie sobie że jestem jesteś byłam byłem
że kiedy przyjdzie się odwrócić choćby do wroga nagim sercem
to strzała wypuszczona wróci bo w metafory jest opiece

uwierzyliśmy że tak można bardziej z daleka raczej bokiem
i metafora zjadła groźna nas ziemię strzałę serce ogień

rozstrój



czasem chce się włożyć czapkę
taką z nausznikami albo głowę
do piekarnika żeby sprawdzić
co tak szumi – nic ot historia

historyjki wydarzają się zewsząd
kiedy się tak krąży wokół Słońca
pod ostrzałem telefonów komet i wierszy

nie byłam pierwsza ani ostatnia
a mimo to zamiast spać snem uśrednionego
nagle rzygam zgięta w pół nocy

histeria byłaby nawet uzasadniona
ale mnie na nią nie stać
bo może się okazać że to właśnie tak
dinozaurom skończył się ostatni promyk

trrr trrrr



to ani szekspirowski słowik
ani skowronek ani nawet dźwięk
który przynosi poranek lub spokojną
noc –to brzdęk

elektronicznego zła
tłuczonego szkła 
i za każdym razem mojego

serca

mechanizm



Bo chodzi o to by od siebie nie upaść za daleko


daleko jest nam nawet jeśli chcę a nie chciałabym
nawinąć na nadgarstek odległość ukochać
bez względu na los i przyczyny – upada.

może gdybyś był ufniejszy może gdybym ja
umarła