nie ma tego dobrego



chcesz żeby ci było źle później siadasz
i płaczesz złe jest mocne a dobre
mocno przereklamowane – jeździ się tam
jak do Wenecji spływa kanałami
łzowymi śpiewając melancholijne pieśni

dobre mija szybko ból ciągnie się
całymi latami to dobra inwestycja a dobre
jest bez sensu ani to trwałe ani zauważyć
się dobrze nie da taka tam manna z nieba
papka owsianka klejąca malina

chcesz więc dobrego więc nic ci nie pozostaje
jak wybrać złe to jest mocniejsze najesz się tym
lepiej obok siebie postawisz i będzie stało latami
będzie się niekurzyło i widoczne będzie
jak na niebie tęcza z samych wykrzykników

i świecić będzie jak nóż to złe polerowane
bo z dobrej stali zrobione i ostrzone czule
latami szlifowane tak że można zanurzyć
aż po same palce więc chcesz żeby ci było złe
później siadasz i płaczesz

sianie wiatru



trawy przerosły już granicę
kiedy trzymają źdźbła sztywno – zbliżająca się burza
kładzie je nieruchomo rzeczy zamierają
przywarte do gruntu jakby to stąd oczekiwały ratunku

w pewności. jest jakaś skaza niedobrany kontekst
który pozwala ocenić ten krajobraz na różne
sposoby zdania rozmienić go na najdrobniejsze
przypadki – jestem wszystkim

czego nie potrzebujesz jestem tym krajobrazem
i ty nim jesteś i wszyscy nasi wasi twoi przyjaciele
wrogowie i ci których nie nazywamy.

trawy ścielą źdźbła wysypują na pozór nikomu
niepotrzebne ziarno a później składają ciała
w imię próchnicy recyklingu odpadów – i przychodzi

burza pierwsza tej wiosny która zmywa wszystkie nasze
okoliczności