rozmowy



rozmowy z mężczyznami
stale te same – kochasz mnie?
milczenie – o co ci chodzi!

oczywiście że chodzi mi o nic
o to samo nic które kiełkuje
rośnie wzdłuż i wszerz które umyka
na krótkie tak ale tak nie ma
jest ciągle to samo – kochasz mnie
milczenie

johoho



tyle nam zostało ledwie płomyk świeczki
którą byle podmuch obraca w ogarek
jakiś ze wstążeczką wymięty bukiecik
i spróchniała krypa co płynie w nieznane

żegna nas płacz sierot kiedy od nadbrzeża
swe awanturnicze odbijamy ciało
a gdy odpływamy bractwo nas szkaplerzem
odżegnuje żeby wracać się nie chciało

czeka nas nieznana do tej pory ziemia
gdy  zgrabiałe ręce już nie szarpią  sterem
więc poznając życie znowu od korzenia
płyniemy wesoło pod Jolly Rogerem

To już tu leżało...

cienkopis. 20.01.2017

zmierzch



kiedy się rozstajemy gdzieś pęka jakieś drzewo
wiatr pracowicie szlifuje każde ziarenko piasku
i niefrasobliwie zrzuca na głowę zmęczonym lasom
i lekceważąco świszcze w piórach zziębniętym mewom

kiedy się rozchodzimy księżyc ubywa z pełni
rzeka niedbale chlapie to tu to tam burą wodą
a schody co kiedyś do drzwi teraz donikąd wiodą
i pomimo latarni co jeszcze tli się jest coraz ciemniej

na wysypisku deszcz pilnie wylizał do czysta listy
skrzypią niemiłosiernie spróchniałe ramy obrazów
oddając  złote podziały złotemu zębowi czasu

lecz jeszcze gamoniowata lampa naciąga abażur
ślepa że nieco wgnieciony i nie bardzo już czysty
i noc nagle zdjęta litością cofa drapieżny pazur

Nie rozmawiaj z obcymi

Żegoty, 11.01.17, cienkopis na kanwiertie

podróże w czasie



nasze domy podróżują w czasie
podróże w czasie kształcą i odkształcają
przedmioty które rozpadają się
na atomy – podróże zużywają nasze domy

nasze ciała podróżują w naszych domach
zasiadają przed sterami naszych domów
z pilotami fotelami planem lotu
rozpadają się powoli na atomy

bo podróże zużywają nasze domy
w których  używane siedzą ciała
przeglądając fotografie – plany lotów
których trajektoria ciągle jest ta sama