johoho



tyle nam zostało ledwie płomyk świeczki
którą byle podmuch obraca w ogarek
jakiś ze wstążeczką wymięty bukiecik
i spróchniała krypa co płynie w nieznane

żegna nas płacz sierot kiedy od nadbrzeża
swe awanturnicze odbijamy ciało
a gdy odpływamy bractwo nas szkaplerzem
odżegnuje żeby wracać się nie chciało

czeka nas nieznana do tej pory ziemia
gdy  zgrabiałe ręce już nie szarpią  sterem
więc poznając życie znowu od korzenia
płyniemy wesoło pod Jolly Rogerem

Brak komentarzy: