zielono-niebieska spacerolandia

bo smutno











Żegoty. 25 września 2009

jakoś tak


























Rzym luty.2011

portret z pamięcią

patrzę na ciebie i widzę twarz madonny
w aureoli rysowanej kredą
jak ciągniesz suknię smutku po podłodze

płomieniem białym połyskują włosy
jakby się zdjęcie czasem przecierało
jakby był papier w zgięciach wyświecony

myślę o ustach które jeszcze mówią
i jaki wtedy miałaś oczu kolor
kiedy śpiewałaś swym małym jezuskom

jaki ślad po tobie oprócz tego zdjęcia
zdjętego dzisiaj z czarno-białej ściany
matko baranków i pocieszycielko

Orfeusz i Eurydyka

choć w różne strony
oboje
wyszli w mit

uwięziony w nutach świat podziemia
tęsknoty pociągania gałęzie oliwne
las przed nami za nami hades
pomiędzy nami przepaść

kiedy się nie dotrzyma
zobowiązania
upada nadzieja

od tej pory jedno z nas zostaje
po jednej stronie
drugie z drugą
wychodzi na powierzchnię

to tak mała planetka
że po swoich śladach
się depcze

trzy ostatnie sekundy Isadory

tak.
czasem szal wkręca się
w koła automobilu]
i koniec tańca
cześć pieśni


[na co to wszystko
ta miłość
chyba nawet nie do poety

to było jak badanie bosą stopą
cudzego jakże cudzego ciała
cudzego jakże cudzego gardła
sondowanie językiem

i te szalone noce
salony estrady
hektolitry wódek
szklanki
tłukące się po głowach
Rosja Paryż
Londyn

Grecja żar południa
i zwiewny morderczy
szal

burzliwe oceany szkanek wody

Radziewicz Teressie naprędce


Tereska ma w głowie niewielkie
szklane akwarium z kiełbiami
i chlapią jej się te kiełbie
długimi ciemnymi nocami

śniwają się czasem ławicą
a czasem się ześnią jak z nut
i mętlik w trzepocie przemyca
łuskana wataha wśród słów

od kiełbi się we łbie aż kłębi
tak kłębi jak kłębią się dymy
a kiedy zaglądasz w źrenicę
niepokój burzy ławicę

morskie podróże

sen stał się jawą jawa widziadłem
w zwierciadle otwartych dłoni
przez linie zmiany daty
płyniemy w nasze dole

za wschodem słońca płyniemy raźno
wyraźnie kierując łodzie
dziobami na przekór falom
rzeźbiącym bruzdy wodzie

ze snu i jawy żagiel utkany
wciągamy dziarsko na maszt
by się uleczyć wśród niebezpieczeństw
ze wspomnień co rzeźbią nas

sztuka wojny

Brutusie zawołał jeszcze cezar
kiedy upadała w nim ostatnia
kropla mocy
nie z nienawiścią
zadawał to okrągłe pytanie
jak literka o umieszczona w otworze oddechowym

bohatera cechuje wyjątkowa elegancja
ma kształtną głowę i zawsze nosi przy sobie nóż

Juliusz uśmiecha się
patrząc jak szlachetna młodość
zrywa ze starym
porządkiem

-

sam bym tak zrobił będąc
na twoim miejscu

ale inaczej nas ukształtowano
mój drogi przyjacielu
i to nie tak że ci ufałem
i jestem zaskoczony

owe zdziwienie malujące się na twarzy
zarżniętego w imię kart historii
to wyraz podziwu
że tak czysto wyprowadzono cios

jak prawdziwy wojownik

Wakacje


Aniet. Florencja 2011
(Piazza dei Pitti)

Florencja

(Przypisy)



Piazza Santa Maria Sopr'Arno


Ponte Vecchio


Santa Croce


S.Croce


S. Croce




Bargello (?)


Santa Maria del Fiore. Duomo



Ponte S. Trinita




S.Maria Novella


S.Maria Novella



Duomo



Duomo


Via Dante


Ponte Vecchio


Casa Dante


Ponte S. Trinita


Oltrarno


Oltrarno


Lungarno Medici


Ponte alle Grazzie


Lungarno Medici


Via Monte a Croci


Widok z San Miniato al Monte


Widok z Piazzale Michelangiolo


Via d. Belle Donne


Duomo


Duomo


Duomo



Costa del Magnoli


Via de Guicciardini



San Miniato al Monte

30, 31 stycznia 2011