z niej nic się nie urodzi
nie wyrośnie drzewo nie będzie płaczu
nad dziurą w piasku – ona sama
jest jak dziura najpierw się w nią wpada
później długo leci samotnie i ląduje
nogami do góry
siedzi się chwilę później i wybiera
suchy żwir spomiędzy zębów
i wtedy można już zgrzytać
albo zasilić kolejnym wierszykiem
niezliczone rzędy poetów