trafiają tu z walizką
czasem bez krawata
tacy co się zgubili
i tacy co nie chcą wracać
siedzą czasem cichutko
czasem jakby za karę
kręcą kapelusz na palcu
piją czarną kawę
są tu tylko na chwilę
bardziej jakby przelotnie
jedni czekają bez sensu
inni czekają okropnie
a w jedynym okienku
przesmutna kasjerka
maluje peoniom
długorzęse oczęta
stacja przesiadkowa
na rozdrożu węzeł
tymczasowa przystań
tymczasowe miejsce