Żyć z całych sił, uwiesić się na tym życiu zębami. Zaprzeć stopami w ziemię i z całej mocy wbić głowę w niebo, rozciągnąć się na pełną długość, odrywać wielkie kęsy powietrza, pożerać czas, pochłaniać światło. Witać się i żegnać śmiało, wierzyć święcie, mieć nadzieję rozciągniętą nad przepaścią jak bieliźniany sznur, promienieć, świecić, podrzucać w górę księżyc i łapać go ze śmiechem. Istnieć tak, jakby nic nie istniało i przepaść tak samo.
bij robala!
3 tygodnie temu