Czyli płyń rzeko.
przy
przy maszynie do rozdrabniania
na kawałki małych ognisk przy drzewie
które nie da się objąć
ramionami
ani wzrokiem kiedy pod nim stoisz przy
ciemnej rosochatej gałęzi pachnącej
żywicą owiniętej powojem przy wilgotnej
ziemi która nagle i
niespodziewanie drży
przy słupku kiedy ktoś strzelił gola
albo i nie strzelił i teraz skrywa łzy przy
tym nieszczęsnym słowie które za szybko padło i
przepadło przy niespodziewanej kłótni kochanków
przy wrzasku nad ranem kiedy lis zajmuje pozycję
w centrum przy naprawianiu szkód przy płakaniu
przy uspokajaniu się czkając
przy domu w ogrodzie wyrywając
raz za razem żółtlicę drobnokwiatową
i podagrycznik przy śmierci taty przy
zbiorze jabłek przy ataku padaczki przy
winogronach przy odłączaniu od płucoserca
przy kopaniu dołka przy tego dołka wybieraniu
przy pisaniu pobieraniu krwi
nadal jestem
przy
Etykiety: Podanie o samotność
podanie o samotność
gdyby tak zedrzeć skórę z bloku twarzy
i nocne mroki mieszkań wydać światu
nikczemne zmowy niejasnych kochanków
sny niespokojne zszarzałych mieszkańców
uśpiony chrapie płaski telewizor
we śnie obrazy snując równie płaskie
mruga zielono ładowarki rytmem
późny esemes po fatalnej randce
śpi pies na łóżku wysłany po pana
list z zaproszeniem na niechciane chrzciny
śpi przytulony do chłodnej dziewczyny
puchaty kocyk czuła nocna zmiana
na dworze wiatr ujada deszcz docina
na korytarzach szczury piszą pozwy
na szafce ciężko gnie się gałąź brzozy
nad sercem sztywno ugina się mostek
i kiedy mrok się wylewa z bieliźniarki
wszystkie atomy tracą dzienną ostrość
bladzi poeci siedzą w krążkach lampki
piszą podanie o samotność
Etykiety: Podanie o samotność
niewiele
posłuchaj żeby być razem
wcale nie musimy uciekać
wyjdziemy z domu a za drzwiami
będzie akurat wielka powódź
więc wsiądziemy do akurat przepływającej
łodzi i powiosłujemy gwiżdżąc modne
szlagiery oraz gwiżdżąc na wszystko
i akurat tak się napatoczy jakiś inny
opuszczony dom którego nikt nie zechciał
taki który tylko czeka żeby wysiąść
i go wziąć pod skrzydła wysuszyć mokre deski
otworzyć drzwi i okna
więc po krótkiej rozmowie wysiądziemy
z tej wiosłowej łodzi i ty akurat będziesz miał
zapałki w kieszeni a ja akurat spakowane kanapki
i termos z pomidorówką i zupełnie przypadkiem
w piecu będzie całkiem suche drewno na rozpałkę
i widzisz wcale wiele
nie trzeba
żebyśmy byli razem
Etykiety: Podanie o samotność
początek
moja matka niemiłosierna twarda
jak podeszwa żołnierskiego buta moja matka
czulsza niż bawełniany puch niż światłoczuła
błona diafragma membrana dźwięków wszystkich
moja matka zawyła i wybiła mnie z rytmu
z pływów kwantowych z superpozycji z niewiarygodnego
uczucia że się jest wszystkim więc ona
mnie zawołała i krzyczała podczas gdy ja
otwierając oczy powiedziałam - kobieto właśnie upadłam
na ziemię a potem stoczyłam się ze wzgórza
daj mi chwilę żebym się zorientowała
Etykiety: Podanie o samotność
zwłoka
pamiętam z dzieciństwa dzieci szły do trupa
nie wolno tak było mówić bo to brzydko
(a trup mógł usłyszeć) więc nie mówiło się tego
dorosłym
zwłoki (dziwna nazwa ale i adekwatna
bo przecież to trzy puste dni zwłoki w podatku
odchodowym) truposz zmarlak jeszcze nie nasz
z czasem
z czasem zwłoki wypełniały się gazem
płaczem nasiąkały choć ze wszystkich sił
starano się je osuszyć
jak łzy
Etykiety: Podanie o samotność
chwała chwastom
chwała chwastom
pleniącym się bez planu
niewiernym istotom z kolcami
z haczykami na nasionach
istotom natrętnym odważnym
i nieprzejednanym
chwała ich kłączom albowiem
właśnie do nich będzie należeć
głodna ziemia i ciemna woda
do ich owoców przylgnie królestwo niebieskie
chwała przytulii czepnej chwała psiemu
uczepowi żółtlicy drobnokwiatowej
ostrożniom jasnemu mniszkowi bylicy
pospolitej
chwała zielsku które pomimo
wciąż ożywającej niechęci nieugięcie
podnosi głowę zieloną
witkę
Etykiety: Podanie o samotność
koty
czarne koty to dziurki wypalone w osnowie
małe portale do czegoś co tam jest
za barykadą światła na drugiej stronie
błękitów i ultramaryn. czarne koty mówią
siedząc na starych skrzynkach na schodach
wyciągając się na wycieraczkach że spoko
wystarczy położyć rękę i pomerdać palcami
żeby się przekonać co do istnienia
tamtego świata. czarne koty idące przez ulicę
drapiące się za uchem śpiące w koszyku na robótki
nic sobie nie robiące z tego że białe koty.
białe koty to miejsca w których rzeczywistość
po prostu zniknęła i za lakierowaną warstwą
naprawdę nie ma nic
Etykiety: Podanie o samotność
półsłówka
dzwoniłam do was wszystkich
do każdego z osobna
do niektórych w mojej głowie
do innych ponumerowanych
w moim telefonie
odebrał nikt
pogadaliśmy
trochę
pytałam o to owo
nikt pytał po co dzwonię
po nic
powiedziałam
i to była prawda
przynajmniej w połowie
Etykiety: Podanie o samotność
pamięć tkankowa
ciało pamięta urazy
może być złamane zmarznięte
może się przegrzać może nie jeść
a może je
boleć
może tracić
komórki złuszczające się
może zyskiwać krwinki czerwone
może wydawać wojny
może być zaognione
może spalać
może palić
na stosie może ranić
może być
zranione
Etykiety: Podanie o samotność
postanowienie
postanowiłeś nigdy już nie
cierpieć
świat skurczył się do jednej pestki
awokado – śliskiej i okrągłej
z możliwością skiełkowania
postanowiłeś że nic a nic
nie będzie cię to obchodzić
nie będzie żadnego sadzenia
ani pory zbiorów
włożyłeś ten świat do kieszeni
od razu zagubił się w czarnej
dziurze
podszewki może nawet gdzieś wypadł
może nawet gdzieś rośnie
Etykiety: Podanie o samotność
strzał. migawka
to już za mało czasu
żeby nauczyć się siebie
już za mało
na co więc czekamy
może jest coś
czego nikt z nas nie wie
może wspomnienie obudzi
śpiący kurz
może światło odbite
na starych kartkach
może nie ma już
dla mnie
Etykiety: Podanie o samotność
czaty
widzimy siebie jako aktywne/ nieaktywne kropki
nie odzywamy się do siebie nawet jak boli
nieistnienie – my wiemy
nie istniejemy bo któż by do nas się odzywał
i słuchał przybywał
i odchodził
widzimy siebie
nadaktywne kropki nawet jak boli
nie odzywamy się do siebie do innych też
bo któż by przybywał i odchodził
kto słuchał ten błądził
kto słuchał
ten umarł
Etykiety: Podanie o samotność
dobrze
D.
gdybym powiedziała dobrze któregoś słonecznego popołudnia
w małym mieście tego dnia pełnym ludzi i nadziei może byłoby
dobrze
a może dobrze że powiedziałam wtedy nie jest tak
jak myślimy jest zupełnie inaczej teraz jest na niby a tak
naprawdę
obudzimy się rano i będzie padał deszcz i przejedzie
betoniarka
i sami nie będziemy wiedzieć czy to już przyszło niedobrze
czy może dobrze
poszło sobie
gdybym wtedy powiedziała może byłoby dobrze
ale i tak przecież jest
Etykiety: Podanie o samotność