elegia

 dom zasnął jego ceglane ciało
oddycha regularnie choć bez entuzjazmu
w pokojach trwa powietrze
jeszcze sprzed czasów żywego życia

czasy ciszy- kiedy wchodzę
okna podnoszą powiekę
źrenica lustra podąża za ruchem i nie wie
czy się  zajmę czy przetrę

*

w najbardziej opłakanym stanie
znajduje się kuchnia fotel mamy
i stół na którym opieraliśmy
te wszystkie skrable wszystkie konfitury
te wszystkie awantury najgłupsze
te kochania wszystkie i ogórki

a te z kolei w tym roku suchsze

Brak komentarzy: