smak

kiedy byłam małym chłopcem wszystko wydawało mi się
duże i piękne a później dawało mi się na pastwę
jak teraz na żer mi się wydaje światek skupiony
do paru krążków cebuli

teraz nie jestem ani chłopcem ani małą dziewczynką
jestem kimś nieodnalezionym jeszcze i tylko to wiem
że lubię smak świeżej cebuli umiejscowiony u podstawy gardła

nawet już później kiedy po posiłku piję podłą białą mądrość
zmieszaną z egzotycznym żółcieniem w pomarańczach
w zakamarkach głowy pojawia się
ów ostry ożywczy aromat wyrosły tuż pod nosem

zapach świata kojarzonego ze smakiem i niesmakiem
z bogactwem związków eterycznych witamin
i takim zwykłym prostackim niepoznaniem

2 komentarze:

Teresa Radziewicz pisze...

Wiersz o cebuli. :D

wuszka pisze...

johoho i butelka ruuumu!