ot bezbożnika chowają nie godzien on spocząć
na świętej ziemi szepczą bogobojne głosy – dlaczego
jednak dzwony i temu ciału nadają
rytm serca którego już samo nie podejmie
ot kurwę na ołtarze wynosić na obrazy
boskiej oko – afiszować modlić się srebrnymi
ustami powtarzają przed ekranem niebieskim
a jednak światło samo się srebrzy promieniuje
błogosławi każdą chałupę każdy przybytek dobytek
niedobytek
ot jakie to teraz porządki jaki porządek nieboski
jak nieboskie stworzenie brudny nieswojski daleki
bliski rzeczom dla których nadal nie istnieje
bliski rzeczom dla których nadal nie istnieje
rozumienie