dojazdy
małe miasteczko
pozbawione bursy
upadek obyczajów upadek
poezji wyjść przez okno
przekradnięć
z pantofelkami w dłoni
na palcach
małe miasteczko
pozbawione bursy
dojazdy do tablic i cofanie
się do ławek nie albo
grzecznych
rytych scyzorykiem nożem
do papieru
małe miasteczko
pozbawione bursy
spięć domów na krzyż
jakby ta ukośna belka
miała jakoś oddzielać
małe steczko
Etykiety: próba mikrofonu
hetka z pętelką
no i są rzeczy, które mają miejsce idealne. miejsce na tu
i teraz. - korale robione z kredek, składane z nie-
narysowanych obrazków, kawałków słów, ich oprawek. Klocki
hetki pętelki tego świata. w każdym ze światów, tato kroi kredki
w każdym z tych światów składam je w ciągi, mieszam
kolory, układam porządki i zawieszam na szyi. robię pętelkę,
czasem dwie.każdy świat wie, że właśnie ten sznurek
kredkowych korali jest idealny
siła ciążenia
możliwe
że moja prawa ręka była
bardzo niegrzeczna i dlatego została
oblana wrzącą wodą
więc teraz
mam bliznę po grzechu
czy chrzcie (nigdy nie zapamiętam)
to mogło być przecież czoło
(równie dobrze)
bo w zasadzie sięga się nie ręką
po jabłko panie Izaaku
panu spadło samo
Etykiety: próba mikrofonu
makatka z jeleniem i niskim słońcem
ze szmatek nitek i wzorków
pruję makatkę która się dzieje w lesie
wycieka poza obrzeża
na górze szlak z wędrujących stad
do początków i od końca pieśni powtarza się
wzór drzewa chmury trawa u wodopoju
jaskrawy kolor dziś nieco wyblakły
plamy słoneczne i cienie mówią
że się coś wyznaczyło i znaczy
Etykiety: baśnienie
wschód
Pszczeli Pan odchodzi a laleczka
słucha śpiewu owadów
nie chcą mieszkać w pasiece żądlą
i rozpraszają się po ogrodzie
możesz przywrócić porządek
miarowe szuranie nóżek
klaśnij - nie bardzo potrzebuję
-odwraca głowę La
-tam gdzie rośnie czas
musi się w końcu zdarzyć
początek
Etykiety: fotografie, Lalki
Oplotki
po podwórku chodzi bociek w płocie dziura
do sąsiadów a na płocie bury kot
ogon kura gdzieś w prześwicie utknął
grubo niczym kita po podwórku chodzi bujda
każdy ogon chwyta
Etykiety: bądź tomiku
zgryz
znowu pana boli tu i tam
czy to strach przed umieraniem?
że się samotnie je czyta śpi
że się już coraz bardziej
w swojej głowie -coraz mniej
z ludźmi
i choć
trącić chociaż zaczepić
parasolem zdzielić żeby ona
on odwrócili głowę od swoich
wierszy listów książek
i rachunków bo
gdzieś tu się gryzie
człowiek
Etykiety: próba mikrofonu
szkoła ostrzenia ołówków
najpierw równy obłączek na oprawce
zdrapać lakier aż do równika i później
zestrugać drewniany ryjek w cieniutki
szpic jak igła kompasu -kiedy tracą ostrość
ołówki. mówią że chociaż mieszkają
na różnych półkulach to wynik dzielenia
jest jedną planetą na której ktoś założył
szkołę w której się będzie temperować
właśnie tak
Etykiety: próba mikrofonu
uczulenie na gatunki inwazyjne
między domem A. i miastem B.
wyrosły krzewy kolcolistów
wiosną zakwitły żółcią a później
zaowocowały
strąkami na kwintę jesienną pluchą
i dobrze
by się to wszystko skończyło jednak
wyrosła też przesieka dziura
w murze którą miasto B. próbowało
się wcisnąć przesączyć
(ekspansja nagle obcych
osobników
budynków i problemów
zmiany mieszkań)
na szczęście nie pomagały liście
nawet te wiecznie zielone zimotrwałe
ciernie
bo miasto jest chłodne niechętne
a psik – kichnął dom
Etykiety: dziennik zamarzania
uplotki
trzy głosy to już prawie mojry
od tego momentu zaczyna się splatać
wątek z osnową
nierozsądny wątek
Kloto wrzeciono w twoich palcach
miga się jakby miało nigdy
nie zatrzymać
spoglądasz na siostrę która nić snuje
pierwsza do tego okropnego czynu
niezawisłego porządku
gdyby nie ty Atropos
dywan sięgałby poza granice
nigdy byśmy się nie znależli
a wzór
nie stałby się szlakiem lecz niczym
nie
-skończoną drogą
na której nie ma potrzeby
tak
i nie wiem
Etykiety: baśnienie
zastaw
można by walczyć
ale do tego należy
mieć skrzydła aniołów
i głos dźwięczny
taki co nie zna skazy
w sercu
można cicho odejść
zmiatając za sobą każdy
ślad ale
do tego z kolei trzeba
odwagi jak prosty miecz
w serce
i wszystko tam się kończy
i tam rozpoczyna
gdzie jałowa ziemia przedsionki
krewkie komory
i ja niczyja
Etykiety: baśnienie
Konisie
(technika łączona.2008)
(poszedł do innej mamy)
+ krokusy dedykowane Danucie Myszkiewicz oczywiście ;D
*
z Pana Wojtkiewicza
dziś pajacyku jesteś coś ponury
chmury zasnuły niebo plamą mokrą
czemu ci smutno czego na te chmury
brak rady jak choć przecieranie okna
to nie jest smutek płakać nie chce mi się
konisie drepczą w krokusowe pola
a ja deszczowo patrzę na konisie
i myślę że daleko na dal ciągle wołam
czasem zmaluję rumieńce przez szkiełko
pudełko małe rozstawiam śród trawy
może ten jeden zajrzy w to pudełko
może jako wózek weźmie do zabawy
wtedy pojedziem skocznym patatajem
w kraje zakryte liściem krokusowym
nos zwieszam na kwintę lecz wyglądam skrajem
szyby czy nie biegnie koniś rubinowy
Etykiety: bądź tomiku, obrazzzki
trzydziestyktóryś
mój drogi
jest
to zła godzina- on
tego nie uczynił
nie wczoraj
nie dziś -niech biją dzwony
pogodzimy się z tym dźwiękiem
cudownym
blaszane paszkwile ślą nam
i jej - Ryfce
co nie odwróciła oczu kiedy orszak
matki boskiej
jeszcze szedł
Etykiety: dziennik zamarzania