dobroć

za cały zachwyt
z tego spotkania panie
miało mi wystarczyć
słowo

ciemne drewno
odwiecznego dębu
twojego krzyża

pamiętam że je całowałam
a ty myślałeś do mnie
- magdaleno

kwiaty pyszniły się
na bocznych ołtarzach
później je zabrano
a gotyk przeradzał się w kolejne linie
za chwilę
obtłukiwano barok

stałam pod drzwiami
kiedy się stawało nic z tego
nie rozumiejąc

patrzyłam w słowa
„pozwólcie
do mnie”

a przecież słyszałam
jak powiedziałeś mi
nie wchodź

5 komentarzy:

wuszka pisze...

tech
- na kartki czy w słowa
- rytm

Anonimowy pisze...

Wiersz rozmowa, taka pokorna rozmowa wracająca do przeszłości, do spojrzenia na kościół/wiarę oczami dziecka ('pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie'), i jakieś wydarzenie, epizod, które zabrały Peelowi zachwyt.
Tak to odczytuję

Podoba mi się wiersz, lubię takie wierszowe dialogi.

Anonimowy pisze...

kiedy się stawało nic z tego
nie rozumiejąc

:)

ale ten bar(o)k?

:)

wuszka pisze...

dla tłustości ten bar ok ;)
nie wiem, moze cholera nieczytelnie jest

wuszka pisze...

tak Biń, nie wiem czy pokorna, chyba jakoś poza tym uczuciem i kategorią buntu/pokory. nie wiem, tracenie wiary w coś, mam wrażenie, zabiera ze sobą zachwyt. ale ten wiersz jest jeszcze do przepracowania przeze mnie. będzie sie pewnie zmieniał :)