spadek

została mi garść wierszy
ślepych przewodników
po tym co ktoś czuł i kłamał
w żywe oczy
czytających

gałązka winobluszczu
zasłaniająca okno
przed żarem
popołudnia gdzieś w umbryjskim miasteczku

została mi po tobie
samotność
zasiana pierwszego poranka
kiedy szpalery słów
zamieniły się w zdanie

kamyk podniesiony
do rangi talizmanu
liść między kartkami

są między nami wiersze
w książkach szeleszczący papier
zostało mi po tobie więcej
niż mogę sobie wyobrazić

Brak komentarzy: