nie wiem kto mnie zaraził
zapewne jeden z tych nosicieli
z przypadkowego kontaktu
gdzieś na trasie
między pierwszym punktem a i z
najpierw krótkie napady
ataki na pobliskie wzgórza
później coraz dłuższe choroby
aż po długotrwałe stany
podróżne
obecnie znów jestem w drodze
poruszam się wokoło siebie
a czasem wędruję po promieniu
staję wtedy na obwodzie koła
jakie zatacza mój wzrok
i tłukę głową w przestrzeń
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz