kurwanoc kochanie



to  nie jest noc zakochanych to kurwanoc
nie dla paniczyków ani panien z dobrego
domu wiatr  tu tylko duje i daje dupy
zabłąkanym pijaczkom przez szczelinę w murze

mur jest ceglany obsypany liszajem
obleziony przez dzikie wino i butelki
po nieczystej stolicznej zasiedlony
przez pająki swoich własnych koszmarów

koszmar dopada nas tej nocy kiedy wracamy
do siebie po raz kolejny przez zawianą ulicę
przeciskamy się przez mur i pająki
których obecności ciągle nie rozumiem

rozumiemy niby wszystko cały ten nibykraj
nibymiasto i swoje nibylandie czyścimy szkła
butelki bibeloty karmimy pająki w  terrarium dzikie
wino ustawiamy na stole jak do ostatniego pojednania

pojednania nie ma cała ta noc to kurwanoc
pająki rozłażą się po murze z pijaczkami
schnie dzikie wino nas znowu wywiewa
w sen odwróconych do siebie plecami

Brak komentarzy: