Królowo ten oficjalny
ton moich listów jest dyktowany
nie brakiem czułości lecz zwykłym brakiem
ufności w posłańców –
podejrzewam zdradę
w chwili zwątpienia chciałem ci posłać kielich
trucizny sztylet kosz jadowitych gadów – to strach
dyktuje mi takie gniewne kroki stłukłem zwierciadła
spaliłem mosty wysłałem na śmierć całe dziesiątki
najlepszych wojów. moja najmilsza każdy z nich mógłby
uciąć ci głowę udusić we śnie i rozwlec ciało
które tak lubię w głębokiej pustyni – droga Królowo
nie umiem podnieść swej zbrojnej ręki która zadała
śmierć tylu wrogom większym od ciebie choć bardziej
pokornym mniej buntowniczym wrogom nie moim
jak ty jesteś moja prastara żmijo o gładkim ciele
i oczach w które patrząc ci rankiem widziałem swoją
śmierć .dziś ją trzymam blisko za ramię jak przyjaciela
choć chciałbym twoje ramię przy swoim i twoją szyję
poddać mym palcom zabrać powietrze i jednym ruchem
przybić na zawsze ciało
do ciebie
2 komentarze:
tech:
zbrojnej ręki = ciężkiej ręki
zbrojnej pięści?
Prześlij komentarz