to dziwne - moje byłe uczennice
wystawiają na naszej klasie
fotografie z podpisem
‘moje kochane maleństwo’
i tam rzeczywiście
jest maleństwo na tych zdjęciach
a ja wciąż opłakuję tego jednego
z którym mi się po raz setny nie udało
moje koleżanki wkrótce będą miały
wnuki ich dzieci wylatują spod skrzydeł
a ja nadal kwiczę w kartkę
zamiast zabrać się za konstruktywne
zapasy z życiem i zapełnianie gazet
jedyną rubryką
jaką w końcu uda mi się wypełnić
całą sobą od ramki do ramki
będzie nekrolog ale na to jeszcze nie pora
choć zdaje się czas jest szybszy
niż niejedno myślenie o tym
że to będzie później
później moje koleżanki moi uczniowie
ich wnuki i ich dzieci powtórzą po raz kolejny
tę samą mantrę - świat wstanie na nowo
z moich poskładanych kartek
a ja?
a ja się obudzę jak nowonarodzona
w tym świecie młodych mam i zmarszczek
rozpłaczę się raz jeszcze i jeszcze
i jeszcze nad rozlanym czwartkiem
bij robala!
4 tygodnie temu
19 komentarzy:
ładno-smutne okropecznie
[przytul]
smętna ironia :]
*autoirnonia
ale miałaś doła...
echhhh a ja se zajdę albo coooo
Marioll- e, no to nie dół, tylko takie przyglądanie się sobie wiercąc palcem w bucie :)
Dorot - a zajdź, kurna, a co! nauczymy go wszystkiego, czego trza (tego malucha) :D
no nie wiem, nie wiem, takie ciotki ;>
no, szo, no bardzo pirszorzędne! ;P
a ja przeczytałem z okazji kliknięcia doroty, że Kieslowski "Następne filmy zrealizował już na Zachodzie, we Francji i Szwajcarii. Jest to "Podwójne życie Weroniki" i trylogia "Trzy kolory", zrealizowane przez niego przy zupełnej nieznajomości języka francuskiego."
Que? O_o
je ne sais pas, merde, czy inna psiakość!
a ja przy okazji Twojego klepnięcia, przytoczyłam sobie w głowie, jeden z wykładów Borgesa, gdzie mówił o melodii języka i tym, że nie zawsze istnieje potrzeba tłumaczenia, co wiersz w swoim języku śpiewa.
można by znaleźć za i przeciwy, natomiast w jakiś własny sposób i nas własny użytek zrozuumiałam, co powiedział
kurew, napisałam i mi pierdoła nie wkleiła. od nowa
poproszono mnie, żebym przeczytał jeden z moich wierszy, odczytam wiec na koniec sonet o Spinozie. To, że wielu z was zapewne nie włada hiszpańskim, uczyni ten wiersz piękniejszym. Jak powiedziałem, znaczenie jest nieważne: ważna jest muzyka poezji i sposób wypowiedzi. Mam nadzieję, że odczujecie tę muzykę, o ile oczywiście jest ona obecna w tym tekście - bo jeśli nie, stworzycie ją sami, ponieważ wiem, jak wiele macie dla mnie zyczliwości
(Borges. wykład - Credo poety)
to, rzecz jasna, nie ejst ani skostniała, ani ostateczna myśl borgesowa, który w innych swoich wykłądach zajmował się np znaczeniem słowa, przekładem. to raczej jedno z jego 'uszczypnięć' w język
lubię też, ten ostatni, lekko ironiczny moment na końcu zdania.
jest boski i ma recht, zawsze bronię muzycznością tekstów Rilke
Wer jetzt kein Haus hat, baut sich keines mehr.
Wer jetzt allein ist, wird Es lange bleiben
:)
albo Jesienin
Слышиш - мчатся сани, слышиш - сани мчатся
Хорошо с любимой в поле затеряться.
no płynie, ale FBH i tak bije go na głowę:
주변에서 재윤이 괜찮다 고 하다더라는 말을 들어도 내심 마음에 걸렸있으니까요
ahahaha, co to za czortostwo?
:D
Koreańcki :]
tak myślałam, gdyż ma świetną melodię :]
Prześlij komentarz