tacy sami jesteśmy
w Warszawie
w Poznaniu
w Łodzi
w lesie czy na łące prawie
tacy sami
niby młodzi a już starze-
jemy się na zawołanie
każde imię nam dane
starze-
je nas
ramię w ramię idziemy
z imieniem
z pieśnią na ustach
z duszą
na ramieniu
tacy sami – wiatr
rozwiewa nasze włosy
złudzenia
nadzieje
świat ziemia
znosi nas jak grzyby po deszczu
mamy przyjaciół
i nie-
mamy tez wrogów
którzy są bojownikami
jak my
sami
mamy jeden wspólny kurhan
niepowodzenia
pogrzebaną miłość
raka skóry która umiera
do żywego mięsa
jesteśmy sami
ze swoimi
z obcymi
bij robala!
4 tygodnie temu
8 komentarzy:
nie jesteśmy
to zależy :)
ze swoimi myślami, to na pewno
zatem ze wszystkim
próba komentarza, adin, dwa, tri ...
zżera
był tez komentarz, który chyba został zeżarty, ale przytruchtał mi na maila, wiec doklejam
Anonimowy: za leży zawsze :)
i odpowiadam - tak, leży zawsze za
:)
Lubię ! tak pisane jak lubię (czasem) (kiedy tego potrzebuję) (widać właśnie jest to czasem)
a propos wiersza... sami ze swoimi
- niby frazes, ale ugryziony inaczej.
przeczytam jeszcze za chwilę i czasem.
pozdrawiam :)
jo, to jest wieloznaczne, dlatego stoi na krańcu wersu z przerzutnią
:))
miło Cię "widzieć", Niezapomku :D
Prześlij komentarz