wilki morskie

hej śmiało chłopaki ruszmy na wyprawę
w łupince pomarańczy z karteluchów żagle
przeszyjmy wykałaczką niech maszt nam udaje
i puśćmy się na wody biurowe drewniane

niech czeka nas przygoda na krawędzi stołu
skraj świata przepaść za nią
malowana podłoga
jesteśmy zabawkami a pomimo trwogi
jednak siadamy za stery niech nas czeka wyspa

na talerzu ze wzorkiem ląd miękkiej kanapki
i łagodne syreny śpiewające o niczym
splatające makaron jak ciężkie warkocze
dalej żwawo chłopaki przywiążmy się do masztów

cienki z szaszłyka patyk trwale nas przyszpili
do naszych łódeczek dalekomorskich statków
którymi śmiało płyniemy
przez obiadową przerwę

więc odważnie zabawki wiatr łupinka i szaszłyk
wioseł nam nie potrzeba – wiatr nas dumnie prowadzi
i zanim zmrok na nas spadnie dopłyniemy do domu
z biurka do stóp wersalki

3 komentarze:

Teresa Radziewicz pisze...

"Chłopaki, czy mogę zostać waszym przyjacielem?"

:D

wuszka pisze...

nie moge odpowiedzieć, bo musiałabym użyć nazewnictwa własnego ;D

wuszka pisze...

ale w rzeczy samej, dokłądnie, to jest ten klimat obrazu! :D