Napisz mi opowiastkę o
miłości,
ale taką żeby nikt nie
zginął.
gdyby wyobrazić sobie chłodny wszechświat
nad nami wokół nas i z tego miejsca patrzeć
na tę niemądrą planetkę widziałbyś jak blisko
siebie jesteśmy bledziutkie bakterie mozolące się
w zupełnie nieskoordynowany sposób
gdyby spaść z tego nieba gdzie wszystko jest
wielkie i proste przebić atmosferę
wzajemnych pożądań niechęci urazów
głowy serca i ramion można by nie trafić
w żaden czuły punkt – wylądować w polu
gier towarzyskich zabaw podjazdowej wojny
i gdyby teraz iść prosto (może być zygzakiem)
i dotykać każdej dłoni palcem później wiązać
na tym palcu supełek dla pamięci może się okaże
2 komentarze:
ładnie płynie. Nic nie zapowiada ścisku w gardle na końcu, człowiek se myśli, że już tak dopłynie i będzie po prostu miło, a tu na końcu jest odważna, prosta fraza i ścisk.
ogromnie się cieszę : )))
Prześlij komentarz