grudzień



nie oczekuję że zostaniesz
nikt nie zostaje
na zawsze-  zostają tylko Ci

którzy zwątpili
którzy są głodni
którzy są bezdomni
którym jest chłodno
którym spóźnił się autobus
lub oni
się spóźnili

lubię ich wszystkich
a także tych którzy się nie poddali
mojemu smutkowi
dachowi stołowi
samotności

nie oczekuję
że zostaniesz to nawet dla Ciebie
jest nieoczekiwane
nie czekam na pociąg
autobus dorożkę nawet na list
nie czekam- to mnie
czeka

nieuchronna nieznajomość

kiedy opuszczasz moje krzesło
oparcie łóżko szafę
tak irytująco skrzypią

jakby wątpiły
jakby były głodne
jakby były bez domu
jakby zdjął je chłód
jakby się spóźniły
na autobus lub on

się spóźnił na zawsze

7 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Cały skrzypię jak mój stary modrzewiowy dom. Jak stara
zielona kanapa z dwoma
rulonami pod głowę.
Jak całkowicie samotna
lwowska szafa
z zadymionym lustrem.
Kocham wszystko co skrzypi
i skrzypieć będzie na wiek wieków
Amen

wuszka pisze...

taki "mały koncert skrzypcowy" ;)

Anonimowy pisze...

Albo te sieroty po pekaesie.
Biedne głodne nieskasowane.

wuszka pisze...

albo bańka mleka z babiną. chrapiąca
i sumiasty kierowca dociskający gaz wąsami

Anonimowy pisze...

Molestujący wchodzące kobiety
Samczym wzroku rentgenem

j pisze...

I ty będziesz skrzypiec
jak powiedział pewien smyczek

wuszka pisze...

tak, J. :))