mogłabym zrobić wiersze ze stu tysięcy
rekwizytów z moich półek i szaf z życiowych
porażek i wzlotów i poranków kiedy opieram się
mordą o sedes w nadziei że mnie popłucze
to nieistotne bo każdy wiersz teraz
byłby o tobie a co mogłabym o tym powiedzieć
po raz kolejny i bez użycia babskiej miękkości
fontanny łez i kaskady hormonów setek pytań
niepewności
mogłabym nie mówić o tobie wcale poddać
wszystkie bastiony na których stoję jak wiedźma
co się opiera logicznym argumentom słowu
bożemu i bezbożnym życzeniom i prośbom
/nawet dwieście armat wycelowanych
w moją niezamykającą się buzię nie czyni ciszy
po burzy/
mogłabym też spróbować napisać wiersz o niczym
ale jak użyć nietzschego jeśli zostało po nim
parę kostek jakaś nudna filozofia i niemcy
co nie chcieli wandy
i jest jak jest
jest wiersz i nie ma
wiersza jesteś ty
i cię nie ma i ten wiersz jest o tym
o czym byłby nawet gdyby nie był
o tobie
7 komentarzy:
Po prostu świetne!
to dobrze. cieszę się idziękuję
jak mało kto mogłabyś
fajny wiersz, super się czyta :)
nie, nie mogłabym, ale cieszę się, że jakoś tam wylazł :))
E tam dwa tygodnie ciężkiej pracy umysłowej ale efekt jest. Podoba mi się bo w poprzednich drażniły mnie takie nie potrzebne słowa jak dorożka przy autobusie i tam inne.
proszę nie wierzyć w te bzdury pt ciężka praca umysłowa przez dwa tygodnie :)
wie, Anonimowy,. ja nie pisuję pod publiczność. acz rzecz jasna szanuję jej zdanie i godzę się z nim :)
Prześlij komentarz