podróż przez park



już niby słońce na drzewach
rozwijają się plastikowe torebki – koty
pogryzione przez marcową miłość
drą się jak opętane – już wiosna

guzik twojej marynarki
jest naszą kierownicą sterem
za który chwytamy kiedy tylko
przebiegnie nam drogę kominiarz

na szczęście
uwikłani w parkowe fortele
plączemy się w zeznaniach – krzyżówki
jak zwykle gonią za chlebem
bez względu na porę (nie znamy dnia
ani godziny)

to ja to ty zbliżamy się do siebie
z przeciwnych końców zaczynając
tę wiosenną ścieżkę i już  już
ma dojść do kolizji kiedy nagle ta ruda
wiewiórka  naprawdę w ostatniej chwili

przestawia zwrotnicę

Brak komentarzy: