te uwięzione cytryny w gąszczach nastrojów i niezaplecionych chęci srebrem okute łańcuchy czasu zmam ich smak po stole gdy teraz zawczasu kotara cieni rozmytych opada oczy i brwi usta pełne spojrzenia zanosisz się śmiechem pełna powagi niby na poduszce tuż obok, przy nocnym stoliku a te cytryny czekające na swoją kolej wyrazistego smaku wpierw łagodność zegara i dźwięk zmieszanego cukru łyżeczką o ścianki szklanki potem nóż i duszenie waty po dłoniach spłyną spojrzeniem w spojrzenie przez kolory ciemnej herbaty
3 komentarze:
Samotność
ładny tytuł
te uwięzione cytryny
w gąszczach nastrojów
i niezaplecionych chęci
srebrem okute łańcuchy czasu
zmam ich smak po stole
gdy teraz zawczasu
kotara cieni rozmytych opada
oczy i brwi usta pełne spojrzenia
zanosisz się śmiechem
pełna powagi niby na poduszce
tuż obok, przy nocnym stoliku
a te cytryny czekające
na swoją kolej
wyrazistego smaku
wpierw łagodność zegara
i dźwięk zmieszanego cukru
łyżeczką o ścianki szklanki
potem nóż i duszenie waty
po dłoniach spłyną
spojrzeniem w spojrzenie
przez kolory ciemnej herbaty
Prześlij komentarz