krajobraz falujący

bywa przekraczaniem granicy
śmieszności że się czeka na
niemożliwe a jednak

pamięć i to co jej
pozwala zatrzymać
obraz kiedy wśród snu

otwiera się oczy
najjaśniejsze na jakie tylko nas
stać kiedy się uśmiecha do siebie
i siebie nawzajem

tym uśmiechem dotyka

(Fot.Zina)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

wiersz ten, tak jakby odkrywał moje śmieszności, bo ja już ponad dzieścia lat czekam na niemożliwe(?)
to wszystko przez to, że ciągle noszę w sobie wiarę, że marzenia się spełniają (a może tegoroczne życzenia wigilijne udowodnią, że warto było wierzyć)

Anonimowy pisze...

jasne, ze tak. nie widzę inaczej
jako ałtor mówię Ci,
że jasne,
że tak

:))