drogi pocztowy znaczku (ze zwierzeń filatelistki)
       przedwczoraj cię nie było wczoraj też
       dzisiaj czekałam –
       możliwe Argentyna jest bardzo daleko
       ale przecież nie Sandomierz
       drogi znaczku pytałam listonosza
       zaklął
       na wszystkie świętości że nie widział
       że z narażeniem życia oraz pełnym
       poświęceniem dostarczyłby cię
       gdybyś był
       (w dodatku z pieczęcią)
       tłumaczę sobie
       że pierwsza plaga być może zlizała klej
       druga to był kancer
       kolejne stawiają przegrody
       na korespondencyjnej drodze
       (przeklęty Sandomierz)
       biorę pod lupę wszystkie możliwości
       (zamiast ciebie choć to właśnie ciebie
       chciałabym obejrzeć od góry do dołu
       wszystkie twoje rogi)
       znaczku drogi
       wkrótce wylezie ze mnie bestia
       i pochłonie świat
powrót trawy marnotrawnej
1 tydzień temu
 
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz