W czasach kiedy wszystkie chcą być niegrzeczne – jestem
grzeczną dziewczynką a przynajmniej
staram się być nią a ciągle jestem sobą
to tu to tam jakieś ciągi wyrzuty sumienia
do krwi i później dalej sznurami neuronów
w górę i w dół aż jak
po karuzeli mdła złość mnie ogarnia
i święci anieli biorą mnie jak diabli zawodzą do domu
w przydługich rękawach
w czasach kiedy wszystkie dziewczynki są wolne – ja jestem
powolna nieudolna zawinięta w gorset z fiszbinami
ssakowi wyrwanymi z paszczy jak pierdolony jonasz
jestem uwięziona pomiędzy żebrami gdzie już ledwo słychać
jak słabiutki organ współwięzień zza ściany wypukuje hasła
w czasach kiedy jest moda aktów prawnych - aktorzyna
mój mózg głowi się starannie gdzie poukrywać siebie
i w której piżamie wychodząc do miasta przemknąć ulicami
i przeniknąć zniknąć albo pozostając zdążyć na autobus
w pół po jedenastym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz