z listów [3]


pytasz mnie władco dlaczego się kryję
surowo karcisz ten według ciebie
brak hartu ducha jaki przystoi
wojownikowi wielkiego Rzymu
a ja odpowiadam królewskim pismem
zwiniętym ściśle i opatrzonym
moją pieczęcią tu jest pustynia władco –labirynt
dróg możliwości i lwów nie z areny lecz na wolności
leżą na skałach jak wielkie cienie

patrzysz z przekąsem jak chwytam skraj szaty
i szybko zmiatam zamiatam za sobą
tropy i ślady jak ścieram kropki jak drę papirus
usuwam plany
wyrywam całe połacie gestów pragnień i woli
wyrzucam służbę wyganiam gości niszczę kapłanów
zamykam komnaty i siadam nad Nilem
zaciskam wargi

kładziesz mi władco dłoń ciężką na ramię
piszesz rozkazy swoim kohortom i mówisz ucz się
wyjdź na spotkanie nubijskim wrogom
oprzyj się o mnie a ja się wielki cesarzu boję
tu jest gorąco febra malaria żaden wojownik
nie będzie w stanie znieść swego ciała
więc zniesie na tacy
królewską głowę

2 komentarze:

Dana M. pisze...

Królowo, Twoja lekkość pisania listów do władcy jest niesamowita. Bardzo je lubię.
A czy władca Ci odpisuje?

wuszka pisze...

ee z tą lekkością to nie tak znów prosto, 3 listy na 6 lat będzie : D
no przecie! władca je w wierszu