zaczęłam rozwiązywać szarady
najgłupsza z nich to ja i ty
których nie ma więc po cóż zabijać
sobie ćwieka giąć mózg i kark
i sączyć tusz do krwi a krew wylewać
opryskliwie znacząc ściany
po pierwsze wyczyściłam pamięć
sprzętu służącego nam (których nie ma)
za komunikację bo nawet się nie znamy
zatemperowałam dwa ołówki
wetknę je w uszy za każdym razem
kiedy na dźwięk dzwonka podskoczy mi
serce i ciśnienie w gardle
rozmierzyłam układy kratek rozkład
zaczernionych pól i miejsce na wpisanie
hasła które odpowiednio rozwiązane
wygra nagrodę główną w postaci skruszonego
ciastka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz