próba egzorcyzmu dla Zinków

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Zina pisze
CUUUDNY!!!!! :)

wuszka pisze...

a pamiętasz Zinku, jak byłam u Was jakoś tak w miarę niedawno i oglądałam Twój autobusik miniaturkę?
i się ucieszyłam tymi malutkimi bagazyczkami na dachu?
nigdy nie zapominam na co patrzę i to zawsze jest po coś., wtedy jeszcze nie wiedziałam po co, ale już teraz wiem ;D

:]

Anonimowy pisze...

Zina pisze
Tfu... cholera,ja się ostatnio na nic nie zapatrzyłem.Znaczy się zapatrzyłem ale jest to wersja hard core'owa więc wstępniak był konieczny.Zapatrzyłem się na tchórza na pasach dla pieszych,który był przejechan i to w środku Olsztyna.Zwierzę znaczy...dziwny widok,każdy się zapatrywał.
A dal rozluźnienia takie coś mnie rozbawiło:

"Przychodzi ateista do raju, św. Piotr idzie do Boga i mówi:
- Przyszedł ateista, co mu powiedzieć?
- Że mnie nie ma."

Teresa Radziewicz pisze...

Jo, kto to jest Wojtek? :P

Cudny żarcik, muszę zapamiętać, hehe. :D

wuszka pisze...

Zion, ahahaha, z ateistą rozpowszechnię, ja też mam dla Ciebie dowcip, se na kartku zapiszę, by nie zapomnieć. o przejęzyczeniu.
co do strachulca przejechanego
-on nie niezył, tylko normalnie spał, zwierzątki tak mają


Tess - też nie mam pojęcia ;D