***



chciałabym wyjaśnić że to o nie jest wiersz
o moim ojcu bo gdyby był mówiłabym o nim
tata – mój tata nigdy nie umarł na raka
nigdy też nie powiedział – zabijcie mnie bo już
nie mogę – to nie jest wiersz o moim ojcu
siedziała wtedy koło niego tamta dziewczyna -  widziałam ją
jak płakała w samochodzie bo już nie mogła wytrzymać
dni podobnych do nocy i nocy kiedy trzeba
opuścić ciało – ja wtedy siedziałam przy moim tacie
i ja nigdy nie płaczę od chwili kiedy w domu pierwszy raz
powiedziano na mnie rycząca krowa
że niby taka wrażliwa
nie wiem co się stało z  tamtą dziewczyną w  samochodzie
jej przyjaciela który jej nie pocieszał bo może
jego tata nie ojciec też żył jeszcze i nigdy nie zmarł na raka
więc jak tak siedziałam koło taty łóżka myśląc o tamtej
dziewczynie jej przyjacielu jej ojcu – mój tata
metodycznie darł ten wiersz

5 komentarzy:

jolisia pisze...

Chyba byłam z Tobą dziewczyno, też tam siedziałam i też płakała ze mną mała dziewczynka podobna do ryczącej krowy. Czy to byłaś TY? Smutno mi.

jotradwanski pisze...

piękne, proszę pani.

wuszka pisze...

dziękuję Panu :))

Anonimowy pisze...

Pięknie proszę Pani, ale gdzie jest wiersz co tu już byłłłł onegnaj ? hę?
niezadowolona

wuszka pisze...

będzie, na razie go straszę : D