lunatycy



nie stać nas na bezsenność więc przekornie
szafujemy nocą myszkujemy po łączach
w szufladach i kieszeniach grzebiemy nieprzytomnie
to co się wydarzyło – jest tylko tu i teraz

ktoś musi spaść by ktoś mógł siedzieć na księżycu
i ze skraju dachu patrzeć na gołębie
więc przez noc przez pokój nurkujemy w siebie
niepokojąc uśpioną stratygrafię umysłów

nocą jest nocna cisza a my piekielnie rozrzutni
wyrzucamy tej nocy śmiech całymi garściami
śmiech spada na głowy gołębiom (i dobrze bo ich nie lubisz)
i jeszcze toczy się echem kiedy już zasypiamy

1 komentarz:

wuszka pisze...

tech: wyrzucamy tej nocy