(dla R. i A.)
suchy dzień lata pszczołom trzeszczą skrzydełka
w szczątkowych oczkach bagien ostatnie utopce
z żalu topią się w łyżce wody – nawzajem
nawzajem moje ostatnie kochanie na zdrowie
niech ci się śnią noce dachy rozłożyste i gorący
asfalt niech ci się śni nieszczęście ty moje
ten upał stał się nie do zniesienia pieką mnie oczy
i nie mogę też znieść żałosnego zawodzenia ginących
jeden po drugim utopców trzasku muszych skrzydełek
miażdżonych pajęczym kokonem
nie mogę znieść tego dzień dobry dobranoc
pustyni zamkniętej w małym szklanym lejku
sypiącym godziny dni miesiące lata bez możliwości
odwrotu
dzieli nas pół planety piaszczyste wydmy
i nawet księżyc mamy nie ten sam inne myśli
wspomnienia wyrazy inny żal gniew- tylko nieszczęście
- moje ostatnie kochanie - nieszczęście jest
naszym wspólnym udziałem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz