teatr znów wystawia

miasteczko obiega wieść
i pojawiają się na płotach

[plakaty]

w kurzu desek jest coś
co zawsze pozostaje sceniczne
(potrzeba przechodzenia
przekraczania granic
podestu )

ja żyje za kotarą
porusza się w obrazach
znoszonych boa z piór
płaszczach z podszewką
wyżartą przez mole

[surowe drewno]

podpiera dekoracje ścian
po wiek

a tu znów jasno
blask lamp i publika
znów kolory gromkie brawa
kwiaty

i to wszystko
na krawędzi afisza

Brak komentarzy: