statki z papieru

nie chcę żebyś mnie widział
przez wiersz. nie chcę żebyś
żebra moje wyginał jak wersy
wręgi statków

galery pokrywają się nalotem kiedy
zanosisz się słowem nie płaczem
maleńka

jeszcze mnie patrz jeszcze
ciało jest ciemne jak opłatek
składany z razowego ziarna
cukru białek

i boli

jeszcze mnie pamiętaj
wysłów
z głębokich kartek


*

tutaj muzyka do statków z papieru. Autor Draco

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bycie muzą to jedno, życie to drugie - szczęściem, gdy oba staną się jednym.
Piękny wiersz :)))

wuszka pisze...

bardziej niż muzowanie ciekawi mnie na ile można uniknąć wkładania 'siebie' w to co z 'siebie' powstaje :))
dzięki