delta

nocą przychodzi do mnie chłopiec
siada ostrożnie na łóżku
na brzegu

bezmiary zyskują sens
bezceny przestają drżeć w obawach
nie istnieje oddal

nocą otwieram usta
gdy przychodzi cicho
i kładzie palec właśnie
wtedy najwięcej umiem
powiedzieć

że dla niego budzę
w ramionach rzeki

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Ładnie:) S.C.

wuszka pisze...

dziękuję :) L.J.

Anonimowy pisze...

Ładnie dziś u Ciebie, Wuszko, wyjątkowo czule w wersach.
Cudne to budzenie rzeki w ramionach.
:)

wuszka pisze...

tak, chyba wyjątkowo :)))
są zakochane wuszki i ten jedenraz chcą o tym powiezieć :)))))