lobotomia

wstaję
dzień drugi po początku świata
(to zależy mówili starsi
z którego patrzeć końca)
więc wstaję i jak nie patrzeć to jestem
samotna

jakby wokół mnie rozdzielono prawa
do oddychania i dostałam najwięcej

na szyi otwierają mi się nagłe szpary skrzelowe
i nagle też chcę do wody chcę dosięgnąć głową
mułu w którym się kłębi lub zazębia
przestrzeń

powoli mnie omija wypomnienie płetwy
rośnie pięść palców z jednej i po drugiej
stronie a jednak ciągle jak ryba szamoczę się
w sieci

wstaję po rozdzieleniu i nie całkiem
zdrowa

Brak komentarzy: