wdepnęliśmy w niezbyt gęstą zupę
gdzie ziemniak do ziemniaka ma
cały szmat drogi i ze dwie pretensje
odległości przemierza się tu kantem
naczynia – jego obrzeżem wędrując i wędrując
wzdłuż wzorka w wersji wintage
albo art nouveau
po drodze gwiazdki makaronowe
literki splątane nici spaghetti
rozmaitości wkładki która codziennie
winna być pożywna i zapewnić
zapas energii tak samo jak budulec
wszędzie daleko – gmeramy palcem
w zupie odsuwając ziemniak od ziemniaka
marchewkę od selera blade wiórki kurczaka
od kości nie opuszczając talerza
bij robala!
4 tygodnie temu
2 komentarze:
chyba niezbyt smaczna ta zupa ;)
myślę, że to nie kwestia smaku :)
Prześlij komentarz