przez opłotki

ciszkiem i pieszkiem z paszkotem
milczkiem choć jakże miłym
drogą ścieżynką pod płotem
przedrzeć się przez dziewięćsiły

pośpiesznie z pliszką popyszczyć
w pyszczek lwiej paszczy zakukać
kukułce (by miała się z pyszna)
prysnąć wraz z gniazdkiem – niech szuka

jak kamień w wodę zaniknąć
dowód zamulić w dnie studni
skończyć wycieczkę i wbryknąć
na drugą stronę w bezludnie

2 komentarze:

D.M. pisze...

jak ja lubię takie opłotki :)))

wuszka pisze...

to taki trochę obrazek z tego dowcipu z owieczką i studnią :D