nad dachami

to Józef który leci
ponad dachami kościołów
choć nie jest moim patronem
patrzę na niego z zachwytem

bo tu na dole szaro
a kostki chodnikowe
są jak kamienne tarcze
na głowach krokodyli

chodzi się twardo potyka
utyka w szparach pomiędzy
i w rozpadlinach zębów
skręca co krok to kostkę

a tam ponad dachami
kwitną białe lilije
i tam jest zachwyt i wolność
i świętość nad tym zachwytem

tutaj jest głucho i ciężko
słońce skacze jak piłka
cienie szyją jak szydłem
tną buty murom kościołów

a tam ponad dachami
Józef z brodą na skrzydłach -
patrzę na niego z zachwytem
choć nie jest moim patronem

Brak komentarzy: