to Józef który leci
ponad dachami kościołów
choć nie jest moim patronem
patrzę na niego z zachwytem
bo tu na dole szaro
a kostki chodnikowe
są jak kamienne tarcze
na głowach krokodyli
chodzi się twardo potyka
utyka w szparach pomiędzy
i w rozpadlinach zębów
skręca co krok to kostkę
a tam ponad dachami
kwitną białe lilije
i tam jest zachwyt i wolność
i świętość nad tym zachwytem
tutaj jest głucho i ciężko
słońce skacze jak piłka
cienie szyją jak szydłem
tną buty murom kościołów
a tam ponad dachami
Józef z brodą na skrzydłach -
patrzę na niego z zachwytem
choć nie jest moim patronem
bij robala!
4 tygodnie temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz